Jak wynika z Raportu Pracuj.pl „Podwyżka bez tabu” – aż 75% pracowników oczekuje, że to szef sam zaproponuje podniesienie wynagrodzenia. Tak wyglądają nasze marzenia. Tymczasem tylko połowa pracujących Polaków brała kiedykolwiek udział w rozmowie o wyższej pensji. Dlaczego?
Wśród Polaków badanych przez TNS na zlecenie Pracuj.pl, tylko 38% badanych samemu zainicjowało rozmowę na temat podwyżki. Wolimy poczekać aż szef wyjdzie z taką propozycją – tymczasem dzieje się tak rzadko, jedynie jedna piąta zapytanych pracowników kiedykolwiek dostała od przełożonego zaproszenie na rozmowę o poziomie zarobków. I szef niechętny, i własnej inicjatywy brak – dlatego połowa z nas nigdy takiej rozmowy nie odbyła.
To, że prawie połowa z respondentów nigdy nie uczestniczyła w rozmowie o podwyżce, to zaskakujący wynik. Wśród badanych blisko 80% to osoby w wieku 30 lat lub starsze. Można założyć, że pracują one już od kilku lat, ale w tym okresie nie miały okazji dyskutować o zmianie poziomu zarobków. To zaś sugeruje, że trudno rozmawia się nam o płacach. Na tyle trudno, że znaczna część respondentów w ogóle nie porusza tego tematu – komentuje Maciej Bąk, Ekspert ds. Raportów Wynagrodzeń Grupy Pracuj.
Dlaczego nie walczymy o wyższe wynagrodzenie?
Powody, dla których większość z nas nigdy nie poprosiło o podwyżkę, są różne. Przede wszystkim, jedna czwarta nie wie, czy na obecnym stanowisku możliwie jest wyższe wynagrodzenie. I chociaż w większości firm pensje nie są jawne, to można łatwo taką wiedzę zdobyć – najlepiej korzystając z bezpłatnej porównywarki zarobków (np. www.zarobki.pracuj.pl), która pokaże, czy na danym stanowisku zarabiamy dużo czy mało w porównaniu z innymi z branży.
Jakie są inne powody naszej zachowawczości jeśli chodzi o temat podwyżki? Z badań wynika, że nie podejmujemy się negocjacji wyższej pensji także ze względu na:
- strach przed zdenerwowaniem szefa,
- generalne przekonanie, że „i tak nie ma szans na podwyżkę”.
Jeśli już rozmawiamy, to z przyczyn praktycznych
Z przeprowadzonego badania wynika, że do rozmowy o podwyżce – jeśli już do niej dojdzie – motywują Polaków aspekty racjonalne, bezpośrednio związane z wykonywaną pracą. Najczęstszym impulsem do poruszenia tematu wynagrodzenia jest wzrost zakresu obowiązków – deklaruje tak ponad połowa badanych.
Inne powody, dla których idziemy po podwyżkę, to:
- świadomość tego, że osoby na podobnym stanowisku zarabiają więcej (dowiemy się tego np. na www.zarobki.pracuj.pl),
- sukcesy w pracy – wykazujemy większą śmiałość, jeśli na polu zawodowym dobrze nam idzie.
Eksperci ds. rynku pracy twierdzą jednak, że szansę na podwyżkę mamy znacznie częściej, niż myślimy – w dużej mierze zależy to od naszego przygotowania i sposobu przeprowadzenia rozmowy z pracodawcą.
Przygotuj się, przyjdź z propozycją
Rozmowa o podniesieniu wynagrodzenia, to jak każde negocjacje biznesowe. Musimy mieć konkretne argumenty i być przygotowani na różne pytania.
Do rozmowy o podwyżce powinniśmy się dobrze przygotować. Należy wziąć pod uwagę kilka czynników. Po pierwsze, zanalizujmy przebieg naszej pracy u obecnego pracodawcy. Może znajdziemy zawodowe sukcesy, nawet drobne, które pomogą nam uargumentować naszą prośbę – radzi Maciej Bąk, Ekspert ds. Raportów Wynagrodzeń Pracuj.pl.
– Pracodawca nie musi pamiętać o wszystkich naszych osiągnięciach, to my powinniśmy mu o tym przypomnieć – dobre relacje z zespołem, zadowolenie klientów, pochwały od przełożonych, to już są argumenty wskazujące na nas, jako na wartościowych pracowników. To nasz pierwszy krok. Po drugie zastanówmy się, jakie mamy dodatkowe kompetencje, których do tej pory nie mieliśmy okazji zaprezentować w pracy. Może doskonale znamy jakiś język obcy, a nie wykorzystywaliśmy do tej pory tej umiejętności? Może mamy predyspozycje pedagogiczne i moglibyśmy szkolić nowych pracowników? Warto zanalizować obecny zakres obowiązków, by wiedzieć o jakie dodatkowe zadania możemy go rozszerzyć. Bo przecież nie zawsze pracodawca musi nam wyznaczać obowiązki – możemy ich zmianę zaproponować sami, z korzyścią dla nas – dodaje Maciej Bąk.
A Wy sami inicjujecie rozmowę o podwyżce czy czekacie na szefa?