Pieniądze ekstra zawsze cieszą. Gorzej jeśli to premia staje się głównym wynagrodzeniem. Zanim przyjmiemy ofertę pracy, warto dowiedzieć się, jaką część pensji rzeczywiście stanowi premia i czy tzw. podstawa nie jest „głodowa”.
W zależności od branży i stanowiska, premia stanowi od 7,7 procent do 21,7 procent zarobków całkowitych. Tak wynika z danych serwisu zarobki.pracuj.pl. Przykładowo, w administracji biurowej jest to 10 procent zarobków, w budownictwie – 12 procent, w call center 16,8 proc., w edukacji 8,5 proc., a w marketingu – 11,1 proc.
Najbardziej znaczący udział premii w wynagrodzeniu widoczny jest w przypadku najwyższej kadry zarządzającej (21,7 procent), sprzedaży (19,2 procent) oraz bankowości i ubezpieczeń (17,5 procent). Najmniejszą część wynagrodzenia stanowi ona w branży reklamowej i graficznej oraz w sektorze publicznym (7,7 proc.)
Najczęściej premię otrzymują pracownicy bankowości, call center i sprzedaży, a najrzadziej – przedstawiciele opieki zdrowotnej i branży reklamowej. Analiza serwisu zarobki.pracuj.pl pokazuje, że istnieje duży związek między tym, jak powszechne jest przyznawanie premii dla danego stanowiska, a jej udziałem w całkowitych zarobkach. Im premia jest częściej praktykowana, tym stanowi większą część wynagrodzenia.
– To, czy premia będzie stanowić dodatek do wynagrodzenia czy znaczącą jego część, zależy głównie od charakteru pracy i wykonywanych zadań. Z naszych obserwacji wynika, że premia stanowi sporą część wynagrodzenia w przypadku stanowisk, na których bardzo liczą się efekty, na przykład sprzedażowe, handlowe. Wówczas wynagrodzenie uzależnione jest od wyników. W przypadku tzw. premii uznaniowej trudno jest natomiast wyważyć stawkę, bo nie jest ona wtedy uzależniona od zrealizowanych wyników – mówi Urszula Zając-Pałdyna, HR Business Partner w Grupie Pracuj, dodając, że w większości branż pracownikom zależy na tym, aby jak największa część wynagrodzenia była stała, bo dzięki temu mają poczucie bezpieczeństwa i stabilności, łatwiej też im planować przyszłość.
Jeśli nie premia, to co?
– O zasady przyznawania premii warto pytać już na rozmowie kwalifikacyjnej. Powinny być kandydatom jasno przedstawione jeszcze zanim podejmą decyzję o zmianie pracy czy przyjęciu oferty – sugeruje Urszula Zając-Pałdyna.
Jeżeli system premiowy w firmie kuleje, dobrze jest się zainteresować benefitami, które mogą zrekompensować brak dodatkowych pieniędzy. Dofinansowanie studiów podyplomowych, nowe kursy i szkolenia, dzień pracy w domu, służbowy samochód, karnet na basen, opłata za czesne w przedszkolu, zajęcia dla dzieci pracowników. Pomysłów na docenienie personelu w inny sposób niż premia jest całe mnóstwo.
– Pracodawcy coraz chętniej po nie sięgają, bo przekonują się, że premia jest motywatorem tymczasowym, na krótko daje poczucie satysfakcji. Benefity, które pozwalają inwestować w rozwój pracownika, wspierać jego zdrowie, samopoczucie, dbać o jego rodzinę – dają długofalowe efekty – podsumowuje Urszula Zając-Pałdyna.
Sprawdź, ile powinieneś zarabiać na zarobki.pracuj.pl