Jak zmierzyć efektywność na stanowiskach sprzedażowych? Właśnie sprzedażą. Pracodawcy, wychodząc z takiego założenia, często nie oferują wysokiej podstawy wynagrodzenia, ale za to dają sowite premie i prowizje. Aby ubiec konkurencję, kuszą kandydatów również wartościowymi benefitami.
Portfel klientów – to liczy się przede wszystkim dla specjalistów od sprzedaży. Od niego bowiem zależy liczba cyferek, które handlowiec zobaczy na swoim koncie wraz z końcem miesiąca.
– Podstawa wynagrodzenia traktowana jest zwykle przez pracowników jako dodatek, coś w rodzaju zabezpieczenia, na przykład na miesiąc, w którym chorujemy i nie pracujemy. Najważniejsza jest prowizja i to ona jest źródłem atrakcyjnych zarobków – mówi Urszula Zając-Pałdyna, HR Business Partner w Grupie Pracuj.
Uważaj na rozmowie o pracę!
O to, jak wygląda polityka wynagradzania i system premiowy, warto szczegółowo dopytywać podczas rozmowy kwalifikacyjnej. Wiele bowiem zależy od firmy i od branży. Jedna oferta może bowiem kusić wyższą podstawą, ale z kolei druga oferta może zapewnić atrakcyjniejsze prowizje, ciekawsze produkty czy łatwiejszy dostęp do klientów. Warto też mieć świadomość, że zwykle w pierwszych miesiącach pracy – zanim uzyskamy konkretne wyniki sprzedażowe – będziemy musieli zadowolić się wyłącznie podstawą.
– Należy dopytać, jak zorganizowany jest system prowizyjny. To bardzo ważne. Zdarza się na przykład, że prowizja określona jest tylko do określonej kwoty. Mimo że sprzedawca wykaże się świetnymi wynikami, nie może przekroczyć pewnego progu. Niektórzy czują się pokrzywdzeni przez takie rozwiązanie – podkreśla Urszula Zając-Pałdyna.
Brak prowizji może z kolei pojawić się na stanowiskach związanych z obsługą klientów i sprzedażą, ale bez pozyskiwania nowych klientów. Wówczas pracownicy otrzymują standardowe, jak w innych branżach, wynagrodzenie.
Bez telefonu i samochodu ani rusz
Ile może wynieść prowizja w sprzedaży? Są branże i firmy, w których dostaniemy kilkaset złotych miesięcznie, ale są też takie, gdzie będzie to kilkanaście tysięcy miesięcznie czy kwartalnie – zależy to również od wartości kontraktów i cykliczności sprzedaży.
Jak wynika z danych serwisu zarobki.pracuj.pl, aż 71 procent pracowników sprzedaży deklaruje otrzymywanie premii. Niczym chleb powszedni są również pozapłacowe świadczenia. Najczęstszymi są: prywatna opieka medyczna – deklaruje ją ponad 27 procent badanych, ubezpieczenie na życie (20, 5 proc.), służbowy samochód do celów prywatnych (20,7 proc.) oraz służbowy telefon do celów prywatnych (ok. 28 proc.) Rzadziej proponowane są świadczenia socjalne czy kupony sportowo-rekreacyjne. Sporadycznie stosowane są bony na usługi turystyczne, bony żywieniowe i towarowe. Popularnością nie cieszą się też programy emerytalne.
– Benefity mogą zrekompensować na przykład podstawę, której wysokość nas w pełni nie satysfakcjonuje. Kandydaci bardzo często porównują oferowane przez firmy warunki pod kątem benefitów i kalkulują, co im się bardziej opłaca. Dla niektórych obowiązkowo musi być np. służbowy telefon czy samochód do celów prywatnych. Doświadczony handlowiec, który jest cennym kandydatem, bo przynosi firmie kontakty, potrafi wynegocjować sobie zadawalające benefity – podsumowuje HR Business Partner w Grupie Pracuj.
Premia czy benefity – co jest dla Was ważniejsze?