Wybierasz się na rozmowę o pracę i najbardziej boisz się pytania o oczekiwania finansowe? A może już masz pracę, ale prośba o podwyżkę pozostaje w sferze marzeń, bo strach paraliżuje, a stres ściska gardło? Eksperci radzą, jak pokonać negatywne emocje, rozmawiając na trudny temat, jakim są zarobki.
41 procent pracujących Polaków denerwuje się rozmową na temat podwyżki – zarówno przed jej podjęciem, jak i w trakcie. Taki wniosek płynie z raportu Pracuj.pl „Podwyżka bez tabu”. Nerwy towarzyszą najczęściej osobom z wyższym wykształceniem (45 proc.), a najrzadziej pracownikom z wykształceniem zasadniczym zawodowym (35 proc.)
Dlaczego się stresujemy?
1. Obawa o reakcję szefa
Z badania przeprowadzonego na zlecenie Grupy Pracuj wynika, że co piąty pracownik przyznaje, że obawa o nerwową reakcję szefa powstrzymuje go przed zainicjowaniem rozmowy o wynagrodzeniu.
2. Niepewność
Brak pewności siebie i wiary we własne możliwości sprawiają, że nie mamy odwagi, by zawalczyć o więcej. Często też nie posiadamy wiedzy na temat zarobków na podobnym stanowisku w innych firmach.
3. Lęk przed utratą pracy/odrzuceniem w rekrutacji
Martwimy się, że firma zamieni nas na „tańszy model”, jeśli będziemy więcej wymagać. Podobnie jest podczas rozmowy o pracę. Czujemy opór przed określeniem swoich oczekiwań finansowych. Boimy się, że zawyżymy stawkę i wygra ktoś, kto zadowoli się mniejszą sumą.
4. Uprzedzenia i stereotypy
W naszych głowach często pobrzmiewają myśli, że lepiej „nie wychylać się”, że pójście po podwyżkę – w sytuacji, gdy „jest tylu chętnych na nasze miejsce” – będzie negatywnie postrzegane, jako tupet, bezczelność. Wielokrotnie wyobrażamy sobie, że jest to stresująca ostateczność.
Profilaktyka zamiast „leczenia” stresu
Zdaniem ekspertów, zamiast doprowadzać do kumulacji stresu, lepiej redukować go znacznie wcześniej – nie tylko przed i w trakcie rozmowy z rekruterem czy przełożonym. Jak to zrobić?
1. Zerwać z przewrażliwieniem
– Przede wszystkim musimy sobie uzmysłowić, że rozmowa o wynagrodzeniu jest czymś naturalnym. Nie ma nic złego w dążeniu do satysfakcjonujących nas zarobków. Oddajemy przecież nasz czas i umiejętności, a w zamian otrzymujemy pieniądze – mówi dr Paweł Fortuna, psycholog i trener biznesu.
2. Być negocjatorem
– Po podwyżkę warto iść wtedy, kiedy mamy alternatywę, np. konkurencyjną ofertę pracy. Albo kiedy wiemy, że brak podwyżki nie będzie oznaczał dla nas kłopotów i wielkich zmartwień. Podwyżka jest wówczas opcją, a nie przymusem, co niewątpliwie wpływa na nasze poczucie komfortu i redukuje stres. Wybierajmy więc momenty, w których nie mamy przysłowiowego noża na gardle, a więc nie wtedy, gdy wzięliśmy kredyt, kupiliśmy dom czy musimy szybko spłacić dług – radzi trener biznesu, podkreślając, że stres będzie potężny, jeśli będziemy szli po podwyżkę jak na egzamin albo salę sądową, a od „wyroku” będzie zależeć nasze być albo nie być.
3. Czujnie obserwować rynek
Nawet jeśli jesteśmy zadowoleni z obecnego miejsca pracy, nie rezygnujmy ze sprawdzania swojej pozycji na rynku. Zdobywajmy też wiedzę o zarobkach w branży (my polecamy serwis zarobki.pracuj.pl).
4. Widzieć korzyści, a nie ryzyko
Jak podkreśla dr Paweł Fortuna, unikniemy stresu jeśli będziemy widzieli korzyści w podjęciu rozmowy z przełożonym, a nie zagrożenie. Warto przygotować konkretne argumenty, dzięki którym udowodnimy, że nie tylko my, ale również firma zyska dając nam podwyżkę. Osiągnięcia zawodowe, kompetencje, umiejętności, ostatnie sukcesy – to wszystko może być naszą kartą przetargową. Pokażmy też, że świadomie planujemy nasz rozwój i ścieżkę kariery.
Oddech, wydech – przed i w trakcie rozmowy
Liczenie oddechów, oddychanie przeponowe, techniki relaksacyjne – możemy po nie sięgnąć, kiedy termin naszej rozmowy tuż tuż. Skupmy się na miłych wspomnieniach, np. naszych zawodowych sukcesów, udanych spotkań, konstruktywnych rozmów. Jednym ze sposobów obniżania stresu jest wizualizacja – przed konfrontacją z przełożonym, możemy zbudować w myślach jego pozytywny obraz, przypomnieć sobie, za co go szanujemy, jakie jego cechy i kompetencje nam imponują.
Na spotkanie idźmy przygotowani. Spontaniczne odpowiedzi tylko spotęgują nasze zdenerwowanie. Podobnie w przypadku rozmowy o pracę. Jeśli będziemy mieli jasno sprecyzowane oczekiwania, stres również będzie mniejszy.
Zmienić podejście – klucz do sukcesu
Przede wszystkim jednak musimy pokonać bariery, które tkwią w naszych głowach. Wówczas tego typu rozmowy nie będą nam się kojarzyć negatywnie i nie będą nas blokować przed wychodzeniem z inicjatywą.
Warto czerpać przykład z tych, którzy traktują negocjowanie podwyżki jako wyzwanie. Jak pokazuje raport „Podwyżka bez tabu”, co czwarty respondent przyznaje, że podczas rozmowy o zarobkach ze swoim przełożonym odczuwa ekscytację, a 23 proc. – radość. A więc można i tak!