3 680 zł brutto – tyle wg GUS-u wyniosło przeciętne wynagrodzenie w styczniu 2013 roku. Niejeden powie: mało.
Ekonomiści nie spodziewają się jednak, by w okresie spowolnienia gospodarczego pensje miały szczególnie wzrosnąć. Jak wynagradzać inaczej niż pieniędzmi?
Dziś, zwłaszcza w dużych firmach, popularna jest idea total rewards – wynagradzania kompleksowego – mówi Barbara Sajkiewicz z Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych. Obejmuje ona zarówno świadczenia gotówkowe, jak i niematerialne, stosownie do możliwości firmy i potrzeb pracowników. Dzięki nim pracownicy widzą, że firma dba o nich, a często i o ich rodziny.
Pensja to nie wszystko
Służbowy samochód, telefon, karta do klubów sportowych, opieka lekarska, ubezpieczenie grupowe, bony towarowe na święta, plan emerytalny, dodatkowy urlop, zniżki na produkty firmy, nieoprocentowane pożyczki, wyjazdy motywacyjne – lista benefitów, które przedsiębiorstwa mogą dawać swoim pracownikom, jest długa.
W istocie nie wszystkie są bonusami. Na przykład handlowcy, którzy z racji swej profesji nie mogą obyć się bez komórki przy uchu, firmowy telefon dostają często już w pierwszym dniu pracy. Podobnie niewiele by zdziałali bez służbowego auta. Niektóre są po prostu narzędziami pracy– podkreśla Barbara Sajkiewicz.
Co innego jeśli z samochodu lub telefonu można korzystać również do celów prywatnych. Ile dzięki nim oszczędzamy? To każdy łatwo może sobie wyliczyć.
35-letnia Maryla z Warszawy dzięki karcie Benefit jeszcze w ubiegłym roku wchodziła na zajęcia taneczne za symboliczne 5 zł. Jej pracodawca jednak wycofał się z finansowania karnetów, więc dziś płaci za lekcje sama, 32 zł za każde. To już trochę daje po kieszeni – przyznaje bez ogródek.
Nie tylko premia motywuje
W kryzysie część firm nie jest w stanie zaoferować załodze wyższych pensji, lecz wręcz jest zmuszona odebrać pracownikom niektóre benefity. Czy są na straconej pozycji? Niekoniecznie.
Szef nawet bez dawania bonusów potrafi sprawić, by pracownicy chcieli się bardziej starać. Skutecznym motywowaniem jest oferowanie możliwości rozwoju. Mogą to być szkolenia, ale też udział w zawodowych projektach, które są wyzwaniem dla pracowników. Ciekawe zadania, które pozwalają się wykazać, są dla wielu impulsem do lepszej pracy – mówi Barbara Sajkiewicz.
Jak dodaje, zaangażowanie można budować pochwałą, docenieniem wyników pracy, w tym również publicznym. Nie chodzi tylko o powiedzenie, że dobrze się ktoś spisał, ale również o informowanie o tym, co się dzieje z projektami, którymi się zajmują pracownicy, by czuli, że ich wysiłek nie poszedł na marne.
Kluczowa jest też atmosfera w pracy. Niezdrowy stres, brak równowagi między pracą a życiem powodują, że ludzie rozglądają się za innym zajęciem – mówi Sajkiewicz. Dobra atmosfera – przeciwnie, sprzyja przywiązaniu do miejsca zatrudnienia.
Ale wszystko to działa, pod warunkiem że wynagrodzenie wystarcza pracownikowi na jego potrzeby – konkluduje Sajkiewicz.
Zgadzacie się? Jak można zmotywować Was inaczej niż podwyżką pensji?